fbpx

Dzisiaj przychodzę z czymś, co miałam w głowie od tak dawna, ale jednak zawsze coś stawało na przeszkodzie.

Głównie były to moje wewnętrzne opory, żeby zapytać kogoś, czy mogę nagrać fragmenty sesji. Bardziej niż zadania pytania, obawiałam się odpowiedzi negatywnej. Aż w końcu, przy okazji sesji rodzinnej, zadałam to pytanie. W końcu pomyślałam sobie, że najwyżej powiedzą mi na głos to co miałam od tak dawna w głowie. Czyli NIE. No i się zaskoczyłam, jak zwykle.

Z tego miejsca jeszcze raz podziękuję Monice i Gosi i ich rodzinom, że zgodziły się na te moje pomysły, i tym samym, możesz za moment zobaczyć nasz film.

Jest mało profesjonalny, bo zapomniałam zabrać statywu, więc filmowałam wszystko aparatem, który trzymałam w lewej ręce, podczas gdy w prawej miałam swój aparat, którym wykonywałam zdjęcia. Multitasking baby! w wykonaniu pani fotograf. I tak bywa.

Okej. Po co to wszystko zapytasz? Właśnie po to, żebyś mogła zobaczyć, jak taka sesja rodzinna wygląda trochę z boku.

Taki backstage plenerowej sesji rodzinnej. Oczywiście w dużym skrócie. Ale chcę, żebyś mogła zobaczyć, że na sesji rodzinnej dzieją się proste, zwykłe rzeczy. Ktoś kogoś przytula, ktoś komuś coś tłumaczy. Ktoś biegnie. Ktoś kogoś łaskocze. Ktoś komuś coś szepcze na uszko. No i oczywiście, ktoś ryczy jak lew. Ale to już wiecie, taka sprawa na boczku.

Powiedz czy właśnie tak to sobie wyobrażałaś?

 

Tutaj możesz podejrzeć całą sesję, i jakie powstały nam kadry. A jeśli tylko myślisz o sesji rodzinnej, to zobacz na kilka moich podpowiedzi w tym wpisie, o tym jak się do takiej sesji przygotować. Ps. Jeśli będę mogła sfotografować Ciebie i twoją rodzinę – otrzymasz ode mnie jeszcze małego e-booka z takimi bonusowymi podpowiedziami. A teraz już mogę Ci życzyć miłego oglądania filmu.

 

 

 

Pamiętasz, że ruszyłam z kopyta z newsletterem? Chętnie Ci coś szepnę na uszko. Co jakiś czas. Po zapisaniu się, w prezencie odbierzesz też darmowy mini poradnik jak przygotować się do sesji narzeczeńskiej.

Pin It on Pinterest

Share This
error: