fbpx

Już miałam zacząć pisanie tego postu od słów: “Gdyby nie było wirusa, właśnie wszystkie sesje narzeczeńskie i ślubne brałyby porządny rozpęd”.
No właśnie. Chciałam zacząć od tego pięknego słowa “GDYBY”. Bardzo niepotrzebnie.
Bo mamy inną rzeczywistość. I trochę mi trwało, żeby się do niej przystosować. Ale właśnie. Zupełnie nie o tym. Albo trochę jednak o tym, bo to przecież miał być wstęp. Więc był. Ale do sedna.
W ostatnim czasie (z wyżej wymienionego powodu paskudnego wirusa), mam czas i możliwości wykonywać więcej sesji rodzinnych i portretowych. I czuję się w nich absolutnie doskonale. Może to efekt przymusowej przerwy powoduje, że mam teraz tyle energii? Nie będę marudzić, tylko ciągnę ten stan, jak tylko mogę.
I jeśli już tutaj jakiś czas jesteście, to pewnie wiecie, (a jeśli dopiero mnie poznajecie, to się dowiecie), że należę do grupy ludzi którzy do sesji (także) lubią być przygotowani. Na szczęście wiem, że ludzie, których fotografuję, też to lubią.

Jakiś czas temu mnie oświeciło. Przyszło takie nagłe bum. Bo skoro dla moich par młodych miałam e-booka (ładniej brzmi niż “przewodnik”, co?), np. o tym na co zwrócić uwagą przed sesją narzeczeńską, i co może się wydarzyć w dniu ich ślubu, to dlaczego nie mogę podobnego e-booka stworzyć dla moich klientów.
Więc zakasałam rękawy, i w ostatnich tygodniach po cichutku udało mi się go skończyć. Nie jest jakąś kobyłą wiedzy którą trzeba przyswoić, bo dalej uważam, że sesja ma być dla Was przyjemnością. Ale wpakowałam do niego sporo informacji,które mam nadzieję, spowodują, że na sesję przyjdziecie spokojniejsi.

 

Formę e-booka pozostawię dla swoich klientów (nie gniewajcie się, przecież zawsze możecie nimi zostać 🙂 A skoro jestem sympatyczną panią fotograf, to nie zostawię Was tutaj z niczym.
I w najbliższym czasie, na bloga wjedzie kilka postów związanych z przygotowaniami do sesji rodzinnej.
Wszystko po  to, żebyście się na sesjach mogli skupiać wyłącznie na sobie! Nie ważne, czy jesteście moimi klientami, czy traficie do innego fotografa.

 

Wśród wszystkich pytań, jakie najczęściej pojawiają się przed sesją, są:

  1. Co ubrać na sesję rodzinną?
  2. Jakie miejsce wybrać?
  3. O której najlepiej robić zdjęcia?

I zanim odpowiem na te pytania, chcę podkreślić, że nie piszę tutaj o jakiś ogólnych zasadach i  obyczajach, ale wyłącznie o tym, co sprawdza się u mnie.

Co ubrać na sesję rodzinną?
Najważniejsze zdanie, jakie usłyszycie ode mnie, będzie brzmiało: chcę, żebyście byli ubrani, nie przebrani. I w zasadzie tutaj mogłabym skończyć, ale nie wiem, czy ten wpis byłby aż tak pomocny 🙂
Jeśli przeglądnięcie kilka moich sesji zauważycie, że w stylizacjach królują naturalne kolory. Czyli co? Biel na sesję? Nie! Nie chcę, żebyście się czuli jak w pierwszym dniu szkoły. Jeśli czujecie się w białych kolorach dobrze – jak najbardziej. Ja kocham naturalne kolory i faktury. One dobrze sprawdzają się na zdjęciach, nie przeszkadzają, i pozwalają się skupić na Was i na emocjach. Zresztą, jeśli pomyślicie, że w pewien sposób chcielibyście, żeby te zdjęcia były ponadczasowe … to ukochana postać z bajki (aktualnie ulubiona postać z bajki), może nie być najlepszym pomysłem. Z drugiej strony jeśli wasz styl do szalona feria kolorów – śmiało! Kim ja jestem, żeby Wam mówić co możecie założyć!

W skrócie: szarości/beże/kremy/kolory pastelowe/kolory ziemi, sprawdzają się lepiej niż pstrokatość, różne kratki (odradzam bardzo kratki na męskich koszulach, szczególnie takie, które się mienią), i koszulki ze stworkami. Takie stylizacje dobrze wyglądają nie tylko w plenerach, ale też i na sesjach domowych.

Jakie miejsce wybrać na sesję?
To może być mega ciężki wybór, szczególnie jeśli zastanawiacie się nad sesją w plenerze czy w domu. Każda ma swoje argumenty 🙂 Ale dzisiaj skupię się na sesji plenerowej.
Wybór miejsca uzależniam także od wieku dzieci. Przy maluszkach, zależy mi bardzo, żeby wszystko było dla nich jak najbardziej komfortowe (także podróż samochodem i czas dotarcia na sesję), dlatego w pierwszej kolejności proszę o wybór miejsca blisko Waszego domu. I dla mnie trochę mniejsze znaczenie ma “piękna miejscówka”, a większe spokój, komfort i światło. O światło postaram się zadbać sama, ewentualnie będziemy po drugiej stronie miejsca o którym myśleliście. Na sesje rodzinne zwykle wybieram miejsca, do których można stosunkowo łatwo dotrzeć samochodem i krótkim spacerem). W pierwszej kolejności wybieram miejsca, w których nie spodziewamy się obcych ludzi wchodzących w kadr i  rozpraszających Was i dzieciaki. Dlatego będę Was chciała zabrać w miejsca ustronne i spokojne.

Nie chcę, żeby którykolwiek etap “organizacji” sesji był dla Was stresujący/irytujący/denerwujący. Dlatego jeśli nie przychodzi Wam do głowy żadna “wasza miejscówka” – dajcie mi znać, coś wymyślimy. Mam kilka miejsc “pewniaków”.

O której najlepiej robić zdjęcia? 
Myślę, że nie ma człowieka, który nie słyszał o magicznej “złotej godzinie”, czyli tej chwili przed zachodem słońca. Tak, ona jest magiczna. Najchętniej tylko wtedy realizowałbym sesje. Ale…. tutaj wkracza życie. Latem, magiczna godzina, to często 19:30, kiedy wasze dzieciaki (szczególnie maluchy), dawno przestały mieć etap “chętny do współpracy”. Zanim ustalimy godzinę sesji, zapytam Was o wiek maluchów i ich pory drzemki. Jeśli macie starszaki, dla których sesja wieczorową porą nie będzie problemem – ekstra, sesję będziemy realizować ok. 1.5h przed zachodem słońca (ale takie szczegóły ustalamy kiedy znam wiek maluchów i miejsce sesji). Jeśli jednak macie maluszka/maluszki które źle znoszą zmiany pór snu, albo opcja wieczornej sesji nie wchodzi w grę, spotkamy się w dobrej porze. Postaram się wtedy dopasować tak miejsce, żeby złapać magię.

 

Zdjęcie które tutaj widzicie zostało zrobione bardzo wczesnym popołudniem. I wszyscy mieli piękne humory!

Wszystkim, którzy się pojawili na zdjęciach wysyłam ogromne uściski i serdeczności!

*na sam koniec polecam Wam przesłuchać piosenkę Łony i Webbera “Gdzie tak pięknie”

Pamiętasz, że ruszyłam z kopyta z newsletterem? Chętnie Ci coś szepnę na uszko. Co jakiś czas. Po zapisaniu się, w prezencie odbierzesz też darmowy mini poradnik jak przygotować się do sesji narzeczeńskiej.

Pin It on Pinterest

Share This
error: