“Cześć! Jestem twoją starszą siostrą i już zawsze będę się tobą opiekowała. Pewno kilka razy wyrwę Ci twoją ulubioną zabawkę, ale jako starsza siostra czuję, że mam do tego prawo. Może kilka razy też na Ciebie naskarżę mamie, i nie będę się z tobą zawsze bawiła, ale już teraz Cię kocham. A kiedy tak mocno płaczesz chciałabym Ci pomóc, ale jestem jeszcze malutka, i nie wiem, jak.”
Wydaje mi się, że właśnie takie słowa mógł usłyszeć mały Kubuś od swojej starszej siostry. Nawet jeśli maleńka Zosia jeszcze nie mówi całymi zdaniami, na pewno właśnie to chciałaby powiedzieć swojemu młodszemu bratu.
Bycie starszą siostrą to wielka odpowiedzialność. I mówię to z własnego doświadczenia. Człowiek musi bardzo uważać, żeby nie skrzywdzić brata, kiedy ten nie chce się z Tobą bawić lalkami, każe Ci szukać jakiegoś zgubionego klocka LEGO i wyjada najlepsze kawałki czekoladek. BO JEST MŁODSZY.
Zosiu, życzę Ci, żebyś miała w sobie dużo cierpliwości dla młodszego brata. Cierpliwość przyda się każdej starszej siostrze.
Kiedy na sesji noworodkowej towarzyszy nam starsze rodzeństwo, to w zasadzie ONO decyduje jak ta sesja wygląda. Taki przywilej starszego rodzeństwa. A młodsze? Młodsze się dostosowuje, bo raczej nie ma wyboru. Szczególnie, kiedy ma 4 tygodnie, a do domu przyjeżdża ciocia z aparatem.
Jak na każdej sesji domowej, poszukujemy najwygodniejszego miejsca. Zwykle jest to kanapa albo … łóżko. Przestrzeń, która pomieści całą rodzinę i jest super wygodne. A jeśli jest to łóżko mamy i taty, i można na nim szaleć – wszystko musi się udać.
Zobacz te domowe kadry z sesji z kilkutygodniowym Kubusiem i jego trochę starszą siostrą Zosią.
A uważny obserwator wypatrzy też kadry z sesji poślubnej rodziców.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wpisami na blogu i jako pierwsza otrzymywać informacje o “bonusach” czekam na Ciebie z moim newsletterem.