fbpx

Przyszła wiosna. Poczułam ją w tych pierwszych powiewach ciepłego powietrza. Pomimo wszystkiego, co się działo, to ciepłe powietrze przyniosło też nadzieję. i od razu zrobiło mi się lżej. I spokojniej. I jeszcze zrobiło się tak pięknie. I wszystko zaczęło kwitnąć.
A kiedy wszystko zaczęło kwitnąć, byliśmy jeszcze uwięzieni w domach. A kiedy można było zacząć korzystać z pogody, przyszedł deszcz i zrzucił wszystkie te piękne płatki. Na szczęście zanim to się stało tak doszczętnie, udało mi się ze zrozumieniem trafić na prognozę pogody i ubłagałam Dominika i ruszyliśmy w te resztki kwitnących krzewów.

W ogóle ja mam z kwitnącymi kwiatami w ostatnim czasie dosyć mocnego pecha. Co roku się na nie szykuję i ….klops. Bo zwykle coś. W zeszłym roku była przeprowadzka. W tym koronawirus. Ale mam nadzieję, że tutaj jest koniec wyliczanki.

Musi się tutaj pojawić zdanie tłumaczenia. Potrzebowałam jednego zdjęcia, żebym mogła odświeżyć zdjęcie profilowe. w social mediach. You know. Jednego. Ale wiadomo. Nie szliśmy, żeby zrobić jedno zdjęcie (tzn. Dominik myślał, że tak, ale wiadomo…). Na szczęście Dominik zrobił mi kilka ładnych zdjęć. Na pewno trafią do rodzinnego albumu. NATOMIAST. Jeśli chodzi o zdjęcie, którego potrzebowałam – miałam je w głowie. Mniej więcej wyglądało tak jak to powyżej. Ale zapamiętajcie to zdanie. Ja je miałam w głowie. Ale nie ja robiłam zdjęcie. Więc chwilę mi zeszło, żeby dokładnie to zdjęcie opisać. Fotografowi. W każdym razie, efekt jest taki, który bardzo mi się podobał. Chociaż tam, w tych chaszczorach moje zadowolenie było … średnie. Więc przepraszam mojego osobistego fotografa za wątpliwości.
A poniżej zobaczcie kilka dodatkowych. Szanowny pani fotografie. Misja się udała. I dziękuję bardzo <serduszko>

  

A przy okazji zdjęcia …. Jednym z najczęstszych pytań, jakie dostaję kiedy wrzucam gdzieś te moje jasne zdjęcia, jest pytanie o ustawienia 😉 i “jak zrobić takie jasne zdjęcie”.

Dla mnie to jest absolutne naturalne, że moja fotografia jest taka jaśniejsza. Taką lubię, w takiej czuję się najlepiej. Ale na postawione pytanie nie da się odpowiedzieć tylko ustawieniami w aparacie – bo na jasne zdjęcie składa się wiele czynników… ale, o wszystkich w jednym wpisie nie dam rady opowiedzieć, ale skoro ktoś pyta o ustawienia, to znaczy że chce wiedzieć. (No i ustawienia dość łatwo jest tutaj podać).

Wymyśliłam ostatnio, że chcę wam takich zdjęć pokazywać więcej. A jeśli odkrywam te karty, to chyba najlepiej, jeśli zacznę od siebie 🙂 Na poniższym slajdzie zobaczycie ustawienia, w jakich powstało to zdjęcie. Zdjęcie pod spodem, to typowy SOOC – czyli zdjęcie prosto z aparatu, bez edycji. Drugie zdjęcie edytowane było w lightroomie. Zobaczcie ustawienia, zobaczcie ten surowy materiał i edycję. Mam nadzieję, że ta forma publikowania zdjęć Wam przypadła do gustu. Jeśli chcecie więcej – dajcie mi znać!

Przesuwajcie slidem na  boczki 😀 Znikające cienie pod oczami lubię najbardziej 😛

Pamiętasz, że ruszyłam z kopyta z newsletterem? Chętnie Ci coś szepnę na uszko. Co jakiś czas. Po zapisaniu się, w prezencie odbierzesz też darmowy mini poradnik jak przygotować się do sesji narzeczeńskiej.

Pin It on Pinterest

Share This
error: