Każdy z nas ma miejsca, które uwielbia. Niektóre zapierają dech w piersiach, inne są mniej spektakularne – jak np mój ulubiony fotel =) O fotelu opowiadać wam nie będę. Przynajmniej dopóki nie znajdę czasu, żeby go przerobić.
Zacznijmy spektakularnie!
Katedra Notre Dame
Jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobiłam to podeptałam środek Paryża. Żeby wrócić
Plusem pobytu w kwietniu w miejscu turystycznym jest … brak kolejki! (Prawie wszędzie)
Do Katedry weszliśmy … od tak.
Nie robimy zdjęć, BO NIE WOLNO! Zresztą, to jest właśnie to miejsce, w którym warto postać i pooddychać!
Piękne zdjęcia środka katedry, jak i samej katedry znajdziecie w internecie. Robili je lepsi i są lepsze. Ja pozbierałam kilka na pamiątkę.
Kiedy wylądujecie pod Katedrą … poświęćcie dużo, dużo czasu, żeby zwiedzić …. OKOLICĘ!
Najpierw musicie przespacerować się na tyły katedry, do parku.
A potem, spacerkiem przez most na drugą stronę wyspy. Przez most z milionem kłódek!
Odnajdźcie przeuroczy skwer Rene Viviani (mniej spektakularny, ale widok na katedrę jest piękny), z najstarszym drzewem i zjedzcie croissanta … (osobny post!)
Kiedy odpoczniecie … kilka kroków i traficie do księgarni Shakespeare and Company! O historii tej niezwykłej księgarni poczytacie w internecie (np. o tym, co robią w środku łóżka), w internecie zobaczycie też magiczne zdjęcia z wewnątrz.
Weszłam do środka i oniemiałam! Książki są wszędzie! Trzeba się przeciskać i czekać w kolejce żeby wejść schodami w górę!Książki, książki, książki. I nowe, pachnące jeszcze farbą drukarską i stare, ze śladami odbitych paluszków. I łóżka, rozwalające się kanapy, i małe stoliczki … Jedyny zauważalny minus to paryskie ceny
Zakończymy słodko =)
Niedaleko, na uroczej, maleńkiej wyspie Ile Saint Louise, czyli na Wyspie Świętego Ludwika znajdziecie reklamowane jako “najlepsze” lody…
BERTHILLON …
O tym jak smakowały (kolejny post)
Do usłyszenia!