Ola cierpliwie czekała na górze, aż Maciek stanie pod schodami. Wtedy, powoli zaczęła schodzić. A Maciek? No cóż. Nie spuszczał z niej oczu! Uśmiechniętych, zakochanych oczu! Moment przygotowań, był chyba jedyną chwilą, kiedy Ola z Maćkiem byli daleko od siebie. Bo od czasu, kiedy wpadli w swoje ramiona o poranku, byli już nierozłączni!
Przepiękna, delikatna sukienka Oli, tętniący kolorami bukiet i ta dwójka! Zapatrzonych w siebie i zakochanych. W otoczeniu najbliższych, i przyjaciół. Ah! Kocham tę pracę!
W pamięci, na długo zostaną mi szalone tańce (szczególnie w wersji PAN-PAN); dowcipy, którymi obdarzali nas wasi goście, przecudny uśmiech Oli (!), wzruszenie Kasi, i historia “waszego miejsca”. A przede wszystkim Wy. Już teraz, na odległość internetowych łączy, ściskam Was szalenie ciepło i serdecznie! Takich Was właśnie zapamiętam: ciepłych i serdecznych! No i jeszcze Ola, pamiętaj, uwielbiam twój uśmiech!
Jeszcze raz dziękujemy, że mogliśmy być tam z Wami.
DETALE ŚLUBNE:
CEREMONIA ŚLUBU: Parafia pw Św. Antoniego z Padwy w Syryni
ZABAWA WESELNA: Dom przyjęć Avanti, Bluszczów
ZESPÓŁ/DJ: IMPULS, Rybnik
PIERWSZY TANIEC: Marcel Romanoff-“I’d love You to want me”
KOLORY DOMINUJĄCE: Ecru/fuksja
Jeszcze kilka chwil, kilka stopni i …
… i już są w swoich ramionach!
Jest mi przykro, ale Olu, Maćku, nie dla wszystkich wasz ślub był wart całej uwagi!
Ola! Jesteśmy oczarowani twoim uśmiechem! PRZE-PIĘ-KNY!
Olę i Maćka udało mi się porwać na kilka chwil z dala od szalejących na parkiecie gości. Musieliśmy wykorzystać obecność takiego niezwykłego samochodu! No i miejsce! Ale sekretu tego “ich” miejsca nie zamierzam zdradzać! W każdym razie, piękne, żółte pola rzepaku, zachmurzone niebo i cudowna para młoda = zachwycona pani fotograf! Zobaczcie tych kilka ujęć z sesji w dniu ślubu!