Dzisiaj przed wami Zuzia i Michał.
Dzień przed sesją, Zuzia niefortunnie spadła ze schodów. Na szczęście skończyło się tylko na potłuczeniu i kilku ranach. Dlatego, w trosce o moją przyszłą pannę młodą – rozpoczęliśmy sesję siedząc na krzesłach! Po 5 zapewnieniu, że spokojnie może stać, dałam się przekonać! Zuzia nie potrzebowała taryfy ulgowej – i całą sesję nawet nie pomarudziła! Brawo dzielna moja dziewczyno!
Ah, tak, moja ona tylko fotograficznie, z czego się bardzo cieszę. Bo serce całkowicie należy do Michała. Tylko popatrzcie, jak oni pięknie ze sobą wyglądają!
Nie pamiętam już, czy to Michał rozśmieszył Zuzię, czy to ja coś zrobiłam.
Bum! Tutaj Michał na pewno coś powiedział Zuzi do ucha! Ciekawe co ją tak rozbawiło? W zasadzie, mniejsza z tym. Jeśli ktoś mnie zapyta następnym razem, po czym można poznać prawdziwe uczucie, powiem, że trzeba zobaczyć, czy potrafią się ze sobą śmiać! A ta dwójka, potrafi to zdecydowanie! I do tego zobaczcie, jak uroczo!
3… 2… 1… i zmieniamy ubranie. I mamy zupełnie inny styl! Lubię takie “szybkie przemiany”
Zuzia, Zuzia, Zuzia! Jak ty pięknie patrzysz!
Wyglądacie razem cudownie! Już czekam na ten WASZ DZIEŃ!
Zuziu i Michale, jeszcze raz dziękuję Wam za to urocze popołudnie! I mam nadzieję, że czas rozłąki szybko wam minie!