Reportaż ślubny: Emilia+Michał

Gdybym chciała w tym wpisie umieścić wszystkie zdjęcia, które lubię, to chyba nigdy bym tego wpisu nie skończyła. Może to dlatego, że przed mój obiektyw trafiła dwójka niesamowicie otwartych ludzi? Plus cała rodzina i przyjaciele, którzy ich otaczali? Może to dlatego, że szczere, czułe uczucia fotografuje się najłatwiej? Wróciłam po tym ślubie o jakiejś niedorzecznej porze, bo zostałam jeszcze potańczyć. Ale ten sezon jest wyjątkowy, i ja tych kilka ślubów, które udało się zrealizować zdecydowanie mocno celebrowałam.

Poranek rozpoczął się oberwaniem chmury i potężną ulewą. Ale też przepięknym uśmiechem Emilii i słowami, że wchodzi za najfajniejszego faceta pod słońcem! Więc o ile na pogodę w dniu ślubu raczej nikt z nas wpływu nie ma, to takiego nastawienia życzę wszystkim pannom młodym. I panom młodym!

Jeśli miałabym podsumować dzień ślubu tej dwójki, to mogłabym napisać, że był pełny. Pełny radości, wzruszeń, uśmiechów. W tym  ciężkim wirusowym czasie, udało się im zebrać wokół siebie najbliższych i przyjaciół.  Były toasty na cześć młodych, było noszenie na rękach, krótki spacer po parku, portrety z najbliższymi i szalone tańce do rana. (Co akurat nie jest takie trudne, jeśli macie odpowiedniego dj., który o to zadba. A ten szaleniec nawet mnie potrafi zatrzymać na parkiecie po pracy). Były zimne ognie które ogarnęli genialni świadkowie i kilka dodatkowych osób, którym nie przeszkadzał zimny deszcz. Było dużo przytulasów i przepięknych śpiewających dedykacji. I we wszystkim widać było najszczerszą radość i czułość. A do tego piękna sala z przepysznym jedzeniem!

Takich wesel … nie, nie tylko wesel! Takich ludzi wokół mogę życzyć wszystkim parom. A teraz zostawiam Was ze zdjęciami!

Makijaż: Gosia Surma-Magoń

Fryzura: Paulina Tyczyńska

Ceremonia: Kościół pw. św. Michała Archanioła w Skrzyszowie

Przyjęcie ślubne: Kompleks Dąbrówka w Jastrzębiu Zdroju

Oprawa muzyczna: dj Artur Mazurek