fbpx

Poranek był pochmurny. Ciężkie deszczowe chmury straszyły nas przez całe przygotowania, chowając co kilka sekund słońce. Gdyby nie fakt, że musiałam miliard razy dopasowywać ustawienia aparatu, nie zwróciłabym na to uwagi. Nauczyłam się tego w zeszłym roku, kiedy przez pandemię w zasadzie nie miałam pracy. Na pogodę nie mam wpływu, a jak na coś nie mam wpływu, to przyjmuję to jakie jest. I nie marudzę. Zasada ta bardzo ułatwia życia.

A nie zwracałam uwagi na pogodę, bo ogarnął mnie przemiły spokój, który panował w domu babci Wiesi, bo tam odbyły się przygotowania. A jak u babci, to wiadomo, że chleb z masłem smakuje najlepiej, a jeśli do tego babcia zrobi Ci herbaty, to wszelkie ewentualne stresy odchodzą na bok. Dodać do tego trzeba, że Agnieszka miała obok siebie swój osobisty dream team, zaczynający się na wyjątkowej starościnie, najbliższej rodzinie i wszystkich osobach, które jej tego poranka towarzyszyły. Fryzura Agnieszki to dzieło Soni Bielińskiej, a przepiękny makijaż – Kasi Jankowskiej. Znam dziewczyny z widzenia, ale miałyśmy wszystkie pustki w głowie z natłoku wrażeń, ale jednego byłyśmy pewne – już się wcześniej gdzieś widziałyśmy. Do bardziej damskiego towarzystwa o poranku dołączył też Łukasz. Mam w tym roku absolutne szczęście do kamerzystów, bo współpraca układa się nam fantastycznie. Pewno to zasługa naszych osobowości 🙂 ale poczucie, że obojgu nam zależy nie tylko na materiale, ale jeszcze bardziej na jak najlepszych wspomnieniach dla naszych Par Młodych i ich gości – niezwykle ułatwia współpracę! Teraz już tylko czekam na teledysk 😛

Pod koniec przygotowań wkradł się mały chochlik który próbował nas przestraszyć: z chmur lunęło, ale na chwilę przed tym, niż pod drzwiami pojawił się Kamil, deszcz przestał padać i pozwolił nam na first look przed domem. Uwielbiam tę waszą pierwszą wspólną chwilę. Trwa bardzo krótko, a ma w sobie tyle dobrych emocji i wzruszeń! Jeśli jeszcze jesteście przed ślubem – koniecznie ją dla siebie zaplanujcie! Kamil przywiózł dla Agnieszki i świadków piękne ozdoby wykonane przez kwiaciarnię Zuz’art

 

Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Radlinie przywitał nas rusztowaniami w środku i pustymi oknami na których chyba powstaną witraże. Ale myślę, że gdybym nie wspomniała o rusztowaniach, mało kto zwróciłby na nie uwagę 🙂 W każdym razie, czy kościół w remoncie, czy z rusztowaniami czy bez, ja zawsze skupiam się na Was. Przeglądając zdjęcia z ceremonii przychodzą mi do głowy słowa: uważność i spokój. Właśnie tak patrzyli na siebie podczas składania przysięgi. I jeszcze z uśmiechami. Spokojnie. Uważnie. Pięknie.

Bardzo staram się w podsumowaniu reportażu o nikim nie zapomnieć. Szczególnie, jeśli współpracuję z ludźmi, których praca mnie zachwyca, motywuje albo daje super energii. To jak ważni są ludzie wokół was w dniu waszego ślubu, pisałam już milion razy ( i każdy kto już to słyszał – proszę wybacz), ale zawsze mogą tu pojawić się nowe osoby, które dopiero przygotowują się do swojego ślubu i wybierają “obsługę”. To, żeby mieć przy sobie ludzi, których po prostu polubicie – będzie w tak ważnym dniu niezwykle pomocne. Ja spędziłam ten dzień z dwójką super chłopaków. Jeden będzie montował film z tego wydarzenia, drugi pewno już żyje innymi imprezami, bo w przeciwieństwie do mnie i Łukasza nie musi edytować żadnego materiału. To było nasze pierwsze spotkanie z dj’em Dawidem Atnończykiem, ale z ludźmi o dobrej energii szybko udaje mi się łapać dobre flow. Do tego grona dołączył też  barman Konrad, którego mogę łapać go w kadrach, kiedy serwuje piękne i pyszne/wierzę na słowo/ drinki.

 

Agnieszko+Kamilu, mam nadzieję, że złapałam w kadrach ten wasz urok, niewymuszony spokój i uważność. Dziękuję, że mogłam spędzić z Wami i waszymi najbliższymi taki dzień!

Sala: zajazd Złota Iglica w Pogrzebieniu

Suknia ślubna Agnieszki: dom mody Fular & Żywczyk

Florystyka: Kwiaciarnia Zuz’art

Dj: warsztat muzyki Dawid Atnończyk

Barman: Konrad z Drink bar Group

 

 

Pin It on Pinterest

Share This
error: