(Czy i) Jak przygotowuję się do Waszego ślubu?
To nie będzie poradnik w stylu „co powinien zrobić Twój fotograf przed ślubem”, albo „co robi każdy dobry fotograf przed ślubem”. Tyle ile ludzi, tyle pomysłów i sposobów. Najważniejsze, żeby działało i Wam odpowiadało.
W dniu ślubu zasługujecie (co podkreślam miliardy razy), żeby być otoczeni ludźmi, którym ufacie, i których lubicie. To przecież cały dzień. Dlatego tak dużą wagę przykładam do tego, żebyście sprawdzili, czy do siebie pasujemy. O tym jak można to spróbować zrobić pisałam tutaj.
A dzisiaj kilka słów o tym, jak przygotowuję się do Waszego ślubu. Czyli takie moje osobiste „must-have”.
1. Pierwsze spotkanie z Wami (moją przyszłą Parą Młodą) trwa długo.
Nie będę owijać w bawełnę, że nasze pierwsze spotkanie trwa długo. Bardzo zazdroszczę wszystkim innym fotografom, którzy potrafią takie spotkanie ogarnąć w 30 minut. Niby nie jestem straszną gadułą, ale na spotkaniu wiele spraw chcę Wam wyjaśnić i w pewien sposób „naświetlić”. A oprócz tego, w pierwszej kolejności chcę Was poznać. Ta opcja działa na szczęście w obie strony.
Przed wirusem spotykaliśmy się na kawie-herbacie. Dzisiaj zamieniamy spotkania na czas przed ekranem telefonu czy komputera. Też daje radę.


2. E-booki dla moich par młodych
E-booki to nic innego, jak zbiór moich osobistych doświadczeń oraz opis sytuacji, które niepotrzebnie wprowadzały niepewność/stres/zakłopotanie. To także trochę moich rad, podpowiedzi i inspiracji, żeby Wasz dzień był pełen radości i jak największego spokoju (o ile to możliwe w dniu ślubu!). W e-booku piszę o tym, czego można oczekiwać na ślubie, i na co można się przygotować. Dzielę się z Wami tym co wiem, czego doświadczyłam i co może się Wam przydać. Nigdzie nie napisałam w nim, że coś musicie albo czegoś nie możecie zrobić w dniu Waszego ślubu. Chcę Wam tylko uświadomić, że to Wy podejmujecie decyzje – dlatego czuję się spokojniejsza, jeśli pokazuję Wam możliwości i opcje.
E-booki o przygotowaniach do sesji narzeczeńskiej i ślubu otrzymują za darmo moje Pary Młode, po podpisaniu umowy ślubnej.
3. Sesja narzeczeńska
Tak! Ona jest częścią mojego przygotowania do Waszego ślubu. To bardzo często nasz pierwszy moment, kiedy zamiast twarzy mam aparat, i poznajemy się na zasadzie fotograf-fotografowani. To czas na oswojenie się. Na sprawdzenie jak na siebie działamy. Czy wolicie jeśli więcej do Was mówię, czy lepiej jeśli daję Wam więcej swobody.
Na sesji narzeczeńskiej przełamuje pierwsze lody, trochę się siebie uczymy i najważniejsze – łapiemy kontakt, który w dniu ślubu powoduje, że witacie mnie z uśmiechem słowami: „NOOO CZEŚĆ!” A nie „dzień dobry, czy pani czegoś potrzebuje?”
4. Kwestionariusz ślubny
Na kilka tygodni przed ślubem wysyłam do Was drogą mailową bardzo szczegółowy kwestionariusz ślubny. Na większość pytań odpowiadacie TAK lub NIE więc nie zajmuje zbyt dużo czasu. A mnie pozwala nie zapomnieć o ważnych dla Was szczegółach i trzymać rękę na pulsie. Dodatkowo to także świetne miejsce na przekazanie mi dodatkowych informacji o sprawach, o których czasem łatwo się nie mówi. Rodzice są po rozwodzie i nie staną razem do zdjęcia z Parą Młodą – wystarczy że mi o tym napiszecie, a nie popełnię żadnej gafy, która wprowadzi niekomfortową sytuację. Jeśli czegoś można uniknąć ….

Te 4 punkty, to takie moje minimum. Do tego dochodzą wszystkie sprawy, które dzieją się przed Waszym ślubem, a dotyczą przygotowania sprzętu, wybór stylizacji i ogarnianie dojazdu i poruszania się już na samym ślubie. I pełno drobnych punktów o których w chwili pisania tego postu sobie nie przypominam.
Po co to wszystko robię? Bo chcę, żebyście się czuli dobrze zaopiekowani. Bo chcę być do Waszego ślubu jak najlepiej przygotowana. Bo mnie to uspokaja i czyni moją pracę jeszcze przyjemniejszą. Bo tak czuję.
Chcecie, żebym się Wami zaopiekowała? Zapraszam na sesję.