Potrzebowałam portretu. Pod ręką były tylko dwa koty, ale żadne z nich nie planowało mi pomóc. Za oknami szalał koronawirus, więc z drobnym problemem pozostałam sama.
Dlatego złapałam do ręki telefon, i jak rasowa modelka, pod oknem próbowałam zrobić sobie selfie.Tyle tylko, że z modelką nie mam absolutnie nic wspólnego. No, może po za tym, że moja nazwisko rozpoczyna literka M…jak u Modelki. Koniec wspólnych płaszczyzn.
Ale. Ja wiem, że ty pewno należysz do tego grona osób, którym wystarczy krótka chwila, dobre światło i hop-siup, portrecik gotowy. Jeszcze tylko drobniuteńka edycja w programie graficznym i już …. Selfie gotowe.
Jeśli jednak nie bardzo wiecsz, jak się do tego zabrać, a masz chęci ( i trochę czasu w tym dziwnym okresie, który już powili wraca do normalności), możesz spróbować. a ja podsyłam Ci kilka podpowiedzi, jak dobrze się w tym ogarnąć. Szczególnie jeśli zrobienie selfie zajmuje Ci (tak jak i mnie) trochę czasu.
Na filmie możesz zobaczyć, co przydało mi się do zrobienia tego zdjęcia.
MINI-PORADNIK jak zrobić selfie i ograniczyć niepotrzebne ilości ewentualnej irytacji i frustracji a zostawić tylko dobrą zabawę!
- Niezbędny będzie aparat!
Ale spokojnie, jak na fotografa przystało, nie będę zachwalać wspaniałości lustrzanek nad każdym innym aparatem, bo dawno temu pojęłam pewną lekcję, która mówi o tym, że najlepszy aparat, to ten, który już masz. Więc nie ważne, czy masz aparat kompaktowy, bezlusterkowca, lustrzankę, czy telefon – bierz w rękę to, co akurat masz pod ręką i działaj.
Kilka osób po tym zdjęciu mi pisało, czy to mój welon … otóż to firanka ze sklepu Ikea. Ja myślałam, że ten wzorek to już każdy zna.
- Naładuj baterie.
Jeśli tylko pomyślałeś – o matko, jakie to banalne!, to albo należysz do wyjątkowej grupy ludzi, która zawsze ma naładowane wszystkie swoje sprzęty i baterie zapasowe, albo nigdy nie próbowałeś sobie zrobić mini sesji zdjęciowej. W każdym razie, dla mnie, najgorszym momentem, kiedy zaczynam czuć flow, coś zaczyna mi iść dobrze, kadry jakoś tak same się układają, i wszystko idzie po mojej myśli, -nagle pojawia się czarny ekran. O ile gdzieś tam leży naładowana bateria – super, szybka wymiana, i lecimy dalej. Jeśli jednak masz tylko jedną baterię (a kabel z ładowarki jest wyjątkowo krótki), poświęć chwilę na naładowanie wszystkich urządzeń, z których będziesz korzystał. Zaoszczędzisz sobie frustracji i ewentualnego wypadnięcia z kreatywnego procesu twórczego.
Ja wykorzystałam firanki jakie miałam w pokoju. Bardzo lubię, kiedy rzucają taki delikatny cień – wzorek na buzię.
- Sprawdź miejsce na kartach pamięci
Punkt zbliżony do tego z bateriami. Zanim zaczniesz robić zdjęcia/nagrywa, sprawdź, czy na telefonie lub w aparacie masz wystarczająco dużo miejsca na nowe zdjęcia. Bo tylko sobie wyobraź, że jesteś o mini krok od zrobienia najcudowniejszego ujęcia, światło migocze za twoimi placami, oczy jakoś tak wyjątkowo pięknie teraz wyglądają … a tu ….. Card is full …. Oszczędź sobie smutku!
4.Poznaj światło w pokoju/mieszkaniu/domu
Ja wiem, że właśnie teraz wszyscy najbardziej marzymy o tym, żeby ruszyć w plenery (szczególnie na myśl o słońcu, wiośnie i ludziach), ale musimy działać na innych zasadach (życie z koronawirusem w tle). Dlatego, rozejrzyj się po domu. Sprawdź, gdzie i kiedy masz najlepsze światło do zdjęć. We wszystkich poradnikach o fotografii, znajdziesz informacje, że najlepsze światło do zdjęć jest o poranku, albo późnym popołudniem. To jest też światło, które ja najbardziej lubię, i najczęściej je wykorzystuję. Ale być może tobie podoba się inna fotografia, lubisz mocniejsze linie, ostre krawędzie i większy dramatyzm na zdjęciu – wtedy najlepiej będziesz się czuł wykorzystując światło w środku dnia. A może będziesz czekał na brak słońca i mgły – bo właśnie taki klimat jest ci najbliższy? Rozejrzyj się więc po domu: rano. w południe i wieczorem. Sprawdź, w których pokojach i kiedy będzie ci najłatwiej uzyskać efekt, na którym ci zależy – i wtedy zaplanuj sesję.
5.Pion czy poziom?
Zrobienie portretu możesz potraktować wyłącznie jako dobrą zabawę. Jeśli jednak planujesz wykorzystać zdjęcie w swoich mediach społecznościowych, warto przemyśleć pewne drobnostki: czy zdjęcie ma być zrobione w poziomie czy pionie? Czy potrzebujesz tylko portretu, czy chcesz, żeby widoczna była cała sylwetka? Jeśli wiesz, że potrzebujesz portretu (buzi), i potrzebujesz go w pionie, pod takim kątem wybierz/przygotuj miejsce do zdjęcia. Oczywiście, w każdym momencie możesz zmienić decyzję i spróbować czegoś innego, ale jeśli dopiero zaczynasz, warto mieć jakiś punkt od którego zaczniesz
Zdjęcia zrobione telefonem
Moje gimnastykowanie się – drobne, małe ruchy a jaka zmiana.
- Miejsce / dodatki / ubrania
Szybkie spojrzenie w lustro przed zdjęciami …. potrafi wyłapać wszystko, co mogło by ci popsuć humor, po zobaczeniu pierwszego zdjęcia. Naturalność – naturalnością, ale jeśli nie chcesz, żeby jakiś wredny odstający dziko loczek zajął ci długi czas w photoshopie, to zerknij na siebie w lustrze przed rozpoczęciem zdjęć 🙂
- Bądź śmieszny i baw się dobrze
Jeśli kiedykolwiek oglądałeś jakąkolwiek sesję zdjęciową modelek, mogłeś zobaczyć, że większość z nich jest w ciągłym mini-uchu. Wykonują małe ruchy głową czy dłońmi. Wszystko dlatego, że jeśli zastygniesz w jednej pozycji, układ ciała może wyglądać nienaturalnie i sztywno. Dlatego spróbuj wprowadzić drobne, delikatne ruchy i obserwuj, w którym ułożeniu efekt zdjęcia podoba Ci się najbardziej. A potem powtórz to jeszcze raz z drobnym ruchem, albo bez niego. Sprawdzaj. Oglądaj. Zmieniaj. Będzie dziwnie? Śmiesznie? No pewno że tak. Ale pamiętaj, nie dokonujesz skomplikowanych obliczeń matematycznych, tylko robisz sobie portret. Więc śmiało: baw się. Rób miny. Uśmiechaj się. Wygłupiaj. Przestawiaj. Poprawiaj. Tylko dlatego, że możesz!
8. Pamiętaj, że pierwsze zdjęcia mogą nie być najlepszymi. Trening czyni mistrza. A dobre światło czyni twarz ładniejszą 🙂 Zobaczcie porównania między tymi dwoma poniższymi zdjęciami. Osoba fotografowana – ta sama. Firanka – ta sama. Największą zmianę była zmiana godziny robienia zdjęć (+zmieniłam też pokój, na ten, w którym ściany są gładkie i jasne).
A jako bonus podrzucam ….mój film. Co w nim zobaczysz? Dziewczynę, która próbuje złapać dobry kadr i całkiem sporo się przy tym gimnastykuje. Zobaczysz jak wyglądało miejsce w którym fotografowałam, czego używałam i jak to wyglądało od tej strony backstagowej. Ja miałam super zabawę, i już mam kolejne pomysły na przyszłość. W filmie, jak zwykle pojawi się też i kot. Szkoda, że nie potrafi robić zdjęć. Mógłby mi pomóc.
Pamiętasz, że ruszyłam z kopyta z newsletterem? Chętnie Ci coś szepnę na uszko. Co jakiś czas. Po zapisaniu się, w prezencie odbierzesz też darmowy mini poradnik jak przygotować się do sesji narzeczeńskiej.