Każdy wie, co w życiu jest najważniejsze. Ludzie. A zaraz po tym, dobre jedzenie. To jest przynajmniej moja wersja filozofii życiowej.
Więc ludzie! Dzięki fotografii, poznaję ich ostatnio dosyć sporo i … wiecie, co mi się wydaje? Że przez mojego bloga, przez to, co wam pokazuję, i o czym czasami piszę, spotykam ludzi w jakimś sensie podobnych do mnie.
Nie, nie fizycznie. Wszyscy jesteście ładniejsi i z lepszymi włosami (chociaż z mojej krótkiej fryzury jestem ostatnio szalenie zadowolona!)
Czuję, że przyciągam do siebie ludzi o podobnym sposobie odczuwania, o podobnej wrażliwości i pogodzie ducha.
Tak przynajmniej odbieram tych wszystkich, z którymi w ostatnim czasie mam do czynienia! Cudownych, życzliwych, przyjacielskich. Z genialnym poczuciem humory.
Uf! Długi wstęp! A chodzi o to, że dostałam prezent. Taki, którego się nie spodziewałam. Nie, że Ona należy do osób, które nie dają prezentów, wręcz przeciwnie! Po prostu. Dostałam niespodziankę! W podziękowaniu za zdjęcia! Czego można chcieć więcej?!
Wiecie, jak jest z prezentami -niespodziankami. Bywa różnie. Można np. dostać ładne buty, które są za małe. I nawet podwijanie palców nic nie pomoże. Dominik!- jestem ci bardzo za pamięć i pomysł! Bez sarkazmu!
Jak ja krążę wokół tematu! Dostałam prezent. Niespodziankę. Nie dość, że piękny, to jeszcze taki idealny dla mnie! Ktoś, kto mnie słucha, czyta wpisy ze zrozumieniem, i w dodatku mnie lubi!
CUDO!
Poduszka- bo wiesz, że lubię spać!
Sowa – bo wiesz, że uwielbiam sowy!
Kubek i podkładki- bo wiesz, ile czasu spędzam przy komputerze!
Babeczki – bo wiesz, co mi smakuje!
I jeszcze breloczek, który gdzieś “dynda” przy kluczykach” i żelki, których już nie maaaaa…..
Dianka! Jestem zauroczona prezentami, zakochana w nich i rozpływam się na myśl o Tobie!
Słowami ciężko wyrazić, jak bardzo jestem wzruszona!
Dziękuję jest niewystarczające!