LAST MONTH: październik
MIESIĄCE POD HASŁEM: zostawcie mi tę najpiękniejszą jesień.
1. i 4. Październikowe kolory. Uwielbiam. // 2. O! A tam mieszkają niedźwiedzie. // 3. Bardzo dobrze mi być ciocią dla takich maluszków.
JESTEM WDZIĘCZNA ZA zakończony sezon ślubny, wszystkie historie i dobrych ludzi w około.
PRACUJĘ NAD zaległościami. Nazbierało się wszędzie wszystkiego. W zasadzie, gdzie nie szturchnę, tam mam jakieś zaległości. Więc na pierwszy plan idą te najpilniejsze. Uh.
CZYTAM … lista książek które chcę przeczytać urosła do jakiś monstrualnych rozmiarów. Ale jak tylko ogarnę zaległości – stusik będzie powolutku malał. Albo i nie, bo z książkami to tak jest.
UWIELBIAM -> w październiku moje absolutne największe odkrycie to ciepłe kapcie. P
Poranki z kotem wyglądają mniej więcej tak.
1.i 4. Poranki z kotem w październiku były już z tych zimnych. // 2. Chwila tulenia kota i kilka minut z rolką zapewnione. // 3. Często pytacie o drugiego kota – ona już jest przygotowana do zimy i ciepło w domu odpowiada jej w stu procentach.
Widok z okna. Z okna. z O K N A ! Uwielbiam to i bardzo sobie zazdroszczę.
1. Foto art festiwal w Bielsku Białej to zawsze niesamowita dawka inspiracji i historii fotograficznych. Szkoda, że trzeba na to czekać 2 lata! // 2. Drze mordę ten uroczy koteczek…. // 3. Obowiązek spełniony. // 4. Wschód słońca.
Kici kici ….
Zimno. Ciepło. Zimno. Ciepło.
No i opadły.
Tulimy się.
Tak wyglądała końcówka października.
1. Zupa dyniowa. // 2. Tegoroczne odkrycie wegańskiego jogurtu kokosowego zmieniło mi śniadania. A to maleńkie kiwi urosło u taty w ogrodzie.// 3. sushi. // 4. Zblendowane truskawki <mrożone> i jogurt kokosowy. Wszystko co widzicie jest wegańskie. Kolorowe i pyszne.
Słodko, to on wygląda tylko jak śpi.
Domowe historie.
To białe futro i nasze wspólne chwile. No kocham tego urwisa też.
Poprzednie wpisy z kategorii Tu i Teraz możecie zobaczyć tutaj: wrzesień 2019, lipiec sierpień 2019, czerwiec 2019, maj 2019, kwiecień 2019, marzec 2019, podsumowanie 2018r. , grudzień 2018