Zdarzają mi się sesje, na których nie możemy się nagadać. W tym krótkim momencie spotkania z drugim człowiekiem, chcemy wymienić tyle informacji, tyle usłyszeć, tyle opowiedzieć …. i chcę chłonąć te chwile, czasem takie trochę niespodziewane, i zatrzymywać na zapas.
na tej polnej sesji, z tą dwójką + maleństwem w brzuszku, dopisała nam pogoda. pierwsze letnie chwile pozwoliły na wykorzystanie tego ciepłego wieczoru na maksa. i mieliśmy szanse wykorzystać wszystkie piękne sukienki do tej sesji brzuszkowej! jupi!
nikogo nie pogryzły żadne robaki, nikt z nas nie wszedł w mrowisko, a miejsce zapewniło komfort i spokój. w tej sielskiej atmosferze mogłam zatrzymać ten piękny czas dla Ani i Damiana.
Aniu+Damianie – cudownie Was było spotkać. samych dobroci :*
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wpisami na blogu i jako pierwsza otrzymywać informacje o “bonusach” czekam na Ciebie z moim newsletterem.