Za Martą i Marcinem, zawędrowałam aż pod Ostrowiec Św., chociaż gdyby chcieli, poszłabym za nimi na koniec świata. Bo nie zawsze się zdarza, że zanim ucieknę z sali po północy (zdecydowanie nie robię tego tak uroczo jak Kopciuszek 🙂 ), zostaję wytańczona przez Parę Młodą! Dziękuję dziękuję dziękuję!
Marta i Marcin, nie mogli się doczekać na swój dzień ślubu. I chociaż dodatkowo musieli ogarnąć sporo kwestii organizacyjno-transportowych dla swoich gości, udało im się nie wkroczyć na ścieżkę niebezpiecznego poddenerwowania. Było dużo śmiechu i uśmiechów i energetycznych tańców! Cudownie było uczestniczyć w tym przyjęciu, i móc fotografować tę dwójkę, ich rodziny i znajomych!
A teraz, zobaczcie dodatki, które w większości tworzyła sama Marta, (z pomocą mamy, Hani i Marcina). Na szczęście udało mi się też znaleźć idealne tło, żeby obfotografować piękne detale ślubne. Przepiękna sukienka Marty, z delikatną koronką na plecach, doskonale współgrała z delikatnymi, pudrowo-różowymi i rustykalnymi dodatkami.
ten bukiet, to dzieło, które wykonała sama Marta!
Szalenie podobała mi się także forma zaproszenia ślubnego i jego wykonanie! Rustykalnie, prosto, i jak uroczo!
Kilka chwil przed ceremonią, na niebie pojawiły się ciemne chmury, i nieco nas straszyły odgłosy grzmotów. Na szczęście, tylko postraszyło.
Marta i Marcin, planowali swoją imprezę zorganizować w całości na dworze, jednak prognozy pogody nie napawały optymizmem, i ostateczną część imprezy przeniesiono do środka.
Kiedy wszyscy czekają już tylko na CIEBIE, pod rękę z tatą idzie się pewniej niż samej. I z przepięknym uśmiechem!
Przy ceremoniach cywilnych (które trwają sporo krócej niż te kościele), najbardziej lubię moment, ogłoszenia, byciem “MĘŻEM I ŻONĄ”. No i nieskrępowaną możliwość pierwszego pocałunku (co też się mi już nawet przytrafiło w Kościele, ale mimo wszystko jest to rzadkość)
No więc MĄŻ I ŻONA!
Nie wiem, jak dla Was, ale szampan z truskawkami, to dla mnie synonim luksusu 😉 No i wygląda pięknie!
To jest marzenie każdej (nie tylko małej dziewczynki) …. Cały stół słodkości dla siebie! Aż wstyd nie skorzystać 🙂
Jeśli chodzi o tańce i zabawy, to zwykle zaczyna się spokojnie … by już po chwili ….nie co mocniej poszaleć 🙂
W krojeniu tortu, chodzi też o krojenie…. Ale każdy moment na pocałunek jest doskonały. Szczególnie dla świeżo upieczonych małżonków!
Ps. Torty dekorowane prawdziwymi kwiatami … o mniaam! Martę i Marcina porwałam na kilka minut od gości. Wiecie, że to ta chwila, którą uwielbiam najbardziej. (Po za kosztowaniem waszych tortów:)
Marta! Twój uśmiech! Mówiłam, że jest absolutnie niezwykły!!!!!
I to jest słodki całus!
CEREMONIA i ZABAWA WESELNA: Restauracja You&Me
ZESPÓŁ: TD Party – Tommy M & Danny Rush
PIERWSZY TANIEC : Brian Adams – (Everything I Do) I Do It For You
SUKNIA ŚLUBNA : Salon sukien ślubnych Annabell z Ostrowca Św.
FRYZJER: Salon fryzjerski Edyta w Ostrowcu Św.
MAKIJAŻ: Magdalena Podgórska – Beauty Mobilne Studio Urody z Ostrowca Św.
PRACOWNIA FLORYSTYCZNA: wykonanie własne Panny Młodej
OBRĄCZKI: Salon jubilerski BOMAR z Ostrowca Św.
KOLOR : eko, pastele, róż
A sesję narzeczeńską Marty i Marcina możecie zobaczyć tutaj.
________________________
Do zrealizowania reportażu ślubnego użyto aparatów marki Canon Eos 5d