Dzisiaj to, co najprzyjemniejsze. Nie tylko dla Was. Dla mnie także.
Zdjęcia trafiają do właścicieli!
Mam nadzieję, że odbieracie to podobnie jak ja: Poznajemy się na sesji narzeczeńskiej, potem spędzamy ze sobą cały ślubny dzień, i jeszcze ten plener! To rzeczywiście czas, kiedy mamy się okazję poznać i polubić. Przynajmniej ja Was poznaję, i przechodzę w tryb “lubię ich”
Dzień oddania zdjęć, jest trochę smutny, bo kończy się (w jakiś sposób), moja przygoda z Wami. Ale dzięki trybowi “lubię ich-lubimy ją” coraz częściej, to nie są rozstania, tylko oczekiwanie do następnego spotkania! A życie dostarcza pretekstów i Wam, i mnie =) I jest to naprawdę cudowne!
Znowu te moje wtrącenia! Uh.
Wkrótce zaproszę Was na reportaż ze ślubu i pleneru Marysi i Rafała, ale dzisiaj pokażę Wam, co ode mnie dostali.
Niezależnie od oferty i pakietu, który u mnie wybieracie, zawsze otrzymujecie personalizowaną płytę i opakowanie!
Tak wygląda pakiet Marysi i Rafała.
Co znajduje się na tej płycie? Film z całego wesela Marysi i Rafała. Trwa około 15 minut.
Płyta ląduje w odtwarzaczu DVD, wy siadacie wygodnie w fotelu, bierzecie do ręki wino i … i słuchacie muzyki oglądając zdjęcia. Dosyć przyjemne, co? Też tak uważam.
W zależności, od pakietu, który wybierzecie (i charakteru sesji), do płyty dostajecie także drukowane zdjęcia, ładnie zapakowane, a czasem i dodatkowe płyty z resztą zdjęć. (Tak jak w przypadku Marysi i Rafała)
Całość prezentuje się mniej więcej tak =)
Dosyć przyjemnie, co?
I Backstage: Najwierniejszy pomocnik. On też bardzo lubi wasze zdjęcia. Chociaż, źle powiedziałam. On uważa, że wstążeczki i pudełka, rozłożone wszędzie, to jego nowy plac zabaw. A moje pokrzykiwania, żeby z nich zszedł…. to forma zabawy….
No cóż. Kocie życie.
Ps. Dlatego jeśli znajdziecie na opakowaniu gdzieś białą sierść … No cóż. Jak powiedziałam wcześniej – Kocie życie.