Na spacer. W góry. Na łąki i pola. Pomiędzy różne latające robaczki. Kąsające robaczki też. Ale w większości w spacer pełen uśmiechów.W miejsce, które odwiedzają wspólnie od kilku lat na spacer prowadziłam ich ja! Czyli potwierdza się zasada, że czasem nie znamy najbliższej okolicy. A oni , w tej swojej okolicy mają bajecznie! Tylko zobaczcie! Dobra, dobra. Nie do końca prowadziłam ich ja, a raczej mój zachwyt w stylu “A możemy się zatrzymać tu? / tam? / aaaa! to jest to miejsce! / wejdziecie tam? / musicie/ itp. Ale popatrzcie tylko, jak mogłam takie miejsce przegapić? Nawet jeśli jakiś zabłąkany komar kogoś ukąsił. Jeden komar, drugi komar, albo jakiś milion komarów?
Jakoś tak mam, że szalenie lubię “moje pary”. Każda z nich jest wyjątkowa, i każda ma niezwykłą historię. Nie mogę się doczekać na każdą jedną z nich. I cieszę się, że w tę, zabiorą mnie ze sobą już niedługo!
W okolicy, w którą mnie zabrali, mieliśmy wszystko: pola, lasy, polne drogi, i strumyk, do którego trochę przez robale nie mieliśmy ochoty brnąć. Ale tam, na miejscu jest wszystko, co pozwala się uśmiechać.
Każdy, kto mnie zna, wie, że uwielbiam stare płoty, stare stodoły, stare budynki, stare meble i jeszcze wiele wiele wiele innych rzeczy. Więc sami rozumiecie, że nie było wyboru i Ania ze Sławkiem, w stronę tego płotu musieli się dostać.
Pomimo alergii na trawy, pomimo gryzących robaczków, pomimo upału. Płot do mnie mówił! Szeptał, że to on na mnie czekał! I pasował idealnie do białej sukienki Ani i do jej polnego wianuszka (z kwiatów, które zbierał Sławek! no, przynajmniej kilku!)
Starego domu w tamtej okolicy trochę się naszukaliśmy. Ale kolejny raz dopisało nam szczęście. Patrzcie, jak się swoją stylizacją pięknie wkomponowali 😉 A bose stopy Ani są po prostu urocze!
A kto należy do istot szczęśliwych, taką łąkę ma … obok domu. Idealne miejsce, żeby się przytulić, popatrzeć sobie w oczy i … i zakończyć sesję.
Aniu+Sławku, dziękuję wam jeszcze raz za cały wyjazd, za spacer i wchodzenie “w pole”. I jeszcze raz obiecuję, że w “ten dzień” będę mniej mówiła!
Sezon pełen miłości, czułych słów i tulenia jest absolutnie w pełni!