fbpx

Dzisiaj opowiem Ci o 5 rzeczach które chciałabym wiedzieć kiedy zaczynałam fotografować. Ah, gdybyś tylko mogła się uczyć na moich błędach!  Z doświadczenia wiem, że jednak każdy musi swoje popełnić. Ale jeśli możesz ograniczyć stres, nerwy i wypłakane oczy – to dla Ciebie jest ta seria. Czerp z moich błędów i pomyłek, żebyś zaoszczędziła sobie swoich. O błędach będzie za jakiś czas. Dzisiaj zaczynam lekko. Prawie lekko. 5 faktów, które chciałabym wiedzieć, kiedy zaczynałam.

Albo bardziej, w które chciałabym wierzyć, kiedy zaczynałam. Zaczynamy z cyklem QULISY FOTOGRAFICZNE*

1. Cele innych ludzi/fotografów nie są moimi celami.

Łatwo powiedzieć. Trudniej wcielić w życie. Jakiś czas temu wydawało mi się, że każdy kto zajmuje się fotografią ślubną, jest super, jeśli ma śluby zagraniczne. (I ah!, żebyś mnie dobrze zrozumiała – pewno, że tak! Tylko, że … nie tylko. ) Mnie się wydawało, że ah, ja też w te piękne, bajkowe zagraniczne śluby chcę iść …

Aż miałam zagraniczną sesję poślubną i kiedy wróciłam zmęczona do domu (wiadomo, że mega szczęśliwa!) ale jednak zmęczona, to dotarło do mnie, że ja tego tak do końca nie chcę. Nie chcę godzin i dni poza domem, bo bycie blisko mi pasuje najbardziej. I nie chcę z tego zrobić nic częstszego. Super jest mieć taką odskocznię, ale raz na jakiś czas. I powiem Ci, że to odkrycie, przyznanie się do tego głośno … mnie uwolniło i zrzuciło z barek wielki ciężar! Uwolniłam się od presji, którą sama stworzyłam w swojej głowie.

Bo cele innych ludzi nie są moimi celami. Muszę sobie o tym co jakiś czas przypominać. Więc pamiętaj, że masz prawo do swoich. Nawet jeśli są zwykłe i proste 😉 Ps. Ten punkt nie jest aż tak banalny, jak się wydaje, bo żeby nie brać celów innych ludzi, trzeba mieć swoje. A to czasem nie jest takie proste, żeby określić czego się potrzebuję, i gdzie są  priorytety.

2. Nie porównuj się z innymi fotografami

Znasz to? Scrolujesz instagram czy facebook i widzisz, jakie inni robią zdjęcia? Oh, jaka cudna edycja! Oh, jakie cudne kadry! Oh jakie boskie ujęcie chwili! Oh, jak cudnie! Oh jak ….. Ja tak nigdy nie będę umiała. Nigdy się nie nauczę. Jak ona/on to zrobiła? Ja tak nigdy nie będę umiała ……

Ileż to wywołało frustracji i niepotrzebnego smutku. Energia zmarnowana zupełnie nie tam, gdzie trzeba. Wiesz, we mnie jest proste przekonanie, że po pierwsze, doświadczenie i wyczucie zrobią z Ciebie lepszego fotografa niż przeglądanie prac innych fotografów. Super jest być na bieżąco i podpatrywać, jakie cuda robią inni, ale bez tej niepotrzebnej napinki i myślenia “ale ja tak nie umiem”. To, że teraz nie umiesz, nie znaczy, że za chwilę się nie nauczysz. Pożytkuj energię nie na bzdurne zagłębianie się we własną beznadziejność, ale na uczenie się / i nie mówię tylko o kursach typowych dla fotografów. Ucz się. Szukaj. Rób zdjęcia. Czytaj. Oglądaj. Zwiedzaj. Patrz szerzej. Nie da się inaczej. Nie ma drogi na skróty. Jednym nauka i dojście do “określonego ” poziomu zajmie mniej czasu niż tym drugim. Każdy z nas ma inny bagaż doświadczeń, zdolności, umiejętności i szczęścia. Ale ciężka praca nikogo nie minie.

Ps. Ja czasami też popadam w pewną “beznadzieję”. Dobrze jest wtedy zrobić krok w tył, i zobaczyć, jakie się robi postępy.

3. Nie pomniejszanie swoich umiejętności.

Tu powinnam wstawić dopisek “bo inni zrobią to za ciebie i tak lepiej”. “Ona ma aparat to cyknie”. Słyszeliście kiedyś to zdanie? Ja słyszałam. Może nie dokładnie takie sformułowanie, ale w tym stylu. Szczególnie, kiedy zaczynałam, chociaż trwało to całkiem długo. Byłam więc dziewczyną z aparatem, która się “bawiła w fotografię” (słowa jednego z członków rodziny). Do czasu, aż gdzieś głośno i wyraźnie fuknęłam, że za to “bawienie się” to mi ludzie płacą, i nie traktuję tego jako zabawy, tylko jest to dla mnie ciężka praca. Od tego czasu sytuacja się już nigdy nie powtórzyła 😛 Ale głównie chodzi o to, że sama przestałam dawać innym pozwolenie na nazywanie mojej pracy “zabawą”, “chwilowym pomysłem”, czy “wymysłem”.

Wiara we własne możliwości i umiejętności przyszła z czasem. Wraz z doświadczeniem i milionem sytuacji z których wybrnęłam z lepszym lub gorszym stylu. Nauczyłam się odpowiadać na pewne docinki “pod światło to ci nie wyjdzie :P, na większość reagować serdecznym uśmiechem, a często pokornie uczyć się na błędach i wyciągać wnioski.

 

4. Inni fotografowie to konkurencja.

Dawno temu, kiedy zaczynałam wchodzić w branżę fotografów, całkowicie fascynowała mnie ślubna branża z USA. Co tam się działo. Jakie tam były grupy, które się wspierały! A u nas … plfoto, digart i jeszcze kilka innych grup fotograficznych. Może coś działo się w wielkich miastach, ale w tych mniejszych … W tych mniejszych było kilku fotografów, którzy mieli swoich uczniów, których wysyłali na śluby (to jest długa historia i kiedyś o niej i tu opowiem).

Na szczęście i do nas dotarła dobra moda na wsparcie, a nie na konkurencję. Wiadomo. Konkurencja jest. Ale to też jest super, bo pozwala się rozwijać, współpracować i zdobywać zupełnie inne doświadczenia. No i nikt Was tak dobrze nie zrozumie jak człowiek z branży. W większości.

5. Każdy klient będzie zadowolony.

To była lekcja, po której najtrudniej było mi się podnieść. Ja wiem, że są ludzie, którzy mają grubszą skórę i których porażka tylko motywuje do działania. Zazdroszczę im. Serio. Ja pod naporem krytyki raczej znikam, zamykam się w sobie. Nie włącza mi się takie przekonanie, że oooo, teraz to ja ci pokażę. Niestety. Włącza się raczej … “oj, czyli jednak wszyscy uważają, że jestem beznadziejna, i …. idę płakać.”

Z mojej ostatniej lekcji wyciągnęłam wnioski, i postawiłam jeszcze bardziej na komunikację. Może dlatego moje spotkania z parami młodymi trwają zwykle około 2h. W każdym razie, nauczyłam się, że chociażby dała z siebie wszystko, komuś to może nie wystarczyć. Rób swoje, a z krytyki wyciągaj wnioski. “Porażka, to tylko siniak. Nie tatuaż.” – J. Sinclair

 

 

*słowo “QULISY tak mi się spodobało u Kasi z bloga worqshop, że przyjmuję je też na mój grunt.

 

Pamiętasz, że ruszyłam z kopyta z newsletterem? Chętnie Ci coś szepnę na uszko. Co jakiś czas. Po zapisaniu się, w prezencie odbierzesz też darmowy mini poradnik jak przygotować się do sesji narzeczeńskiej.

Pin It on Pinterest

Share This
error: