Zdecydowanie, to za dużo powiedziane, że zaczęłam vlogować, ale ….
Od jakiegoś czasu nagrywam i montuję filmiki, takie krótkie, takie nasze, domowe. I w zasadzie tutaj wszystko się kończy, bo jak ten cykor, nigdy nie mam odwagi kliknąć publikuj. I tak mija czas, filmy robią się stare, a mnie się ciągle wydaje, że nie są na tyle dobre, żebym je chciała komuś pokazać.
I ten, wcale nie jest lepszy. Ale ku pocieszeniu mogę sobie powiedzieć, że każdy od czegoś zaczynał, a jak nie zacznę ze świątecznym klimatem w tle, to już lepszego momentu szybko nie znajdę.
Więc jeśli tylko macie ochotę zerknąć, co się u nas dzieje, w takim małym stopniu – kliknijcie w film.
No wspaniała zapowiedź, co ?
To jeszcze raz.
Zerknijcie na mój najnowszy film. Jest w nim niepoprawna ilość kotów i widoków z okna. Jest też śnieg i moje nudne wieszanie pięknych, darmowych, świątecznych grafik – od Magdy z bloga mypinkplum. Zerknijcie do niej, jestem pewna, że znajdziecie coś dla siebie. A! No i jest tam kilka kadrów z naszej kuchni, i grudniowego szaleństwa na śniegu.
A za każde cenne uwagi odnośnie filmu, edycji,pomysłów i cokolwiek wam tam przyjdzie do głowy – wysyłam tony ciepła i dobrej energii!
A teraz ściskam serdecznie w Nowym Roku ….
Niech będzie dla nas cudowny! Albo …. Zróbmy go sobie cudownym!